Wszystko się zaczyna i wszystko się kończy. Chyba, że dysputujemy na temat długu u lichwiarza, to z tym tak różnie 😉 3ci dzień przypadł na Piechcin. Na szczęście tramwaje przestawiły się w tryb niedziela i tym razem jakieś bardziej litościwe były. Od rana za to czułem, że klątwa zatokowa zaczyna i mnie dotyczyć. Baniak bolał jak po boju z litrówką. Szybkie śniadanie, bo przecież jesteśmy umówieni z Faberem pod sklepem dla polskiej kadry, i wyjazd z bazy. Żegnamy się  z mostem przez, któren to nikt nie przejdzie ( bo nie ma kładki dla pieszych! po co, to takie staromodne, pomalujmy ją na różowo i nazwijmy Liberacze! ), żegnamy seniorę Bodzię i ładujemy się do gazeliusza.

honoratka-086No i co? No i Faber zaspał! Tak… to był jego dzień definitywnie. Prowadził we wszystkich statystykach i nie tylko. Piech to piech… Musiał aczkolwiek nieźle drzeć, bo dogonił nas przed samym Piechcinem. Daliśmy mu fory i zgubiliśmy się gdzieś w okolicy.

Mimo, że jesteśmy dosyć wcześnie to nad woda już ruch spory. Możemy zapomnieć o dziewiczym wejściu, bez zapylenia, bez zmącenia i w ogóle czarny bez. Po 9 dociera jeszcze smutna informacja. Sens nurkowania zaczyna rozpływać się przez palce. Korona jednak wzywała i dobrze! Zmiana planu, z 2ch nurkowań zrobimy jedno ale ile gazu w płucach. Piechcin jest na tyle mały, że z dobrym kopnięciem spokojnie idzie to zrobić. Zwarci jak + z – zaiskrzyliśmy mocą i ruszyliśmy w kierunku wody. Do wody trzeba kawałek dojść, odległość coś jak spod kibelków w Zakrzówku do tafli. Niby niedaleko…

Faber robi za przewodnika orbisu. Zna teren jak własne włosy w uchu. Niestraszne mu nic! NIC-CIN!

piechcin-001

niby pusto,a tłumypiechcin-002ale wiatę przytuliliśmy

piechcin-003

Dobra to tylko wejście, może dalej będzie lepiej. Pewnie sam zmąciłeś a teraz szukasz frajera winnego. Ogarnij się!piechcin-004

czarno to widzę, Faber tnie do przodu jak Kubica. Pomachać żeby zwolnił to se mogę, chyba na pożegnanie co najwyżej.

piechcin-005

a jak nie może? a jak nie chce? tylko by rozkazywali a takiego, na pohybel…

piechcin-006

panie to się w cole wsadzi, ześlifiuje, podmaluje, będzie funkiel nufka…

piechcin-007

ujęcie całkiem zaskakujące ale mnie zaskoczyło coś innego. Moja głupota, oh wait, to już nie zaskoczenie z tym się żyje panie doktorze… Po co wyjąć budę od aparatu z mokrej skrzyni. Parowanie? a co to takiego? usługa w tinderze? bosh… kiedyś przez tą sklerozę to się alzheimera nabawię

piechcin-008

Faber sekundy przed uderzeniem w brzozę, od tamtej pory słychać 2 szybkie wybuchy i zaczynamy dymienie.

piechcin-018

podczas wojny może spokojnie stawiać zapory ogniowe, biologiczne i wszelakiego rodzaju zapory zaporowe. Weź w tym płyń człowieku. W sytuacji odnajduję się dopiero 1,5m nad nim.

piechcin-009

a jak Fabera nie ma to i nawet widokowo się robi…

piechcin-019„boing” i nie ma mnie, jakie są twoje supermoce?

piechcin-021Gdzie oni są? Ci wszyscy moi płetwo płetwo płetwo nurki

piechcin-022bydgoskie, bo to takie ok i zarazem weź spierdalaj 😀 takie jak Bydgoszcz, niby ok a jednak… 😉

piechcin-020

piechcin-017Mariusz nie wybacza. Zmąć to jeszcze raz Sam, no qrwa zmąć!

piechcin-010

a mówią, że Łęczna to dziura. Jak widać nie tylko.

piechcin-011

Ku pamięcipiechcin-012

eM wyciąga smoka albo dwapiechcin-013

Fabera już suszy – dej mie piwo, dej!piechcin-014

W oczekiwaniu na listopadowe masakry Majkiego…piechcin-015

pył z białego zmienia sie w rdzawy. Przypomina mi się scena z Foresta Gumpa jak opowiada o rodzajach deszczu w Wietnamie.piechcin-016

mgła piechcińska jeszcze silna, na szczęście jakoś zelżała. Faber lubi matematykę, bankowo! sinusy cosinusy, czuję powtórkę z tych parabolicznych wzorów już na moich dziurach mózgowych.

piechcin-023a raczej ćwiartka?

piechcin-024oceny końcowe: 8,3 za lot, 7.7 za telemark , 3.8 za tango 🙂

piechcin-025wiedzą co robią w tiem bydgoskiem. Działa już pod wodą montują, boją się niemca ? czy lubelaków? 😉

piechcin-026No i piech… Las machina de la muerte poszedł w taki cug, że już nic nie szło widzieć. Pogubiliśmy się w chudy wuj.

Mimo odnalezienia, stwierdzamy że czas pogadać. W drodze na góre w głowie słyszę tylko cyk cyk bum, pizd syk $@# auaaaaaaaaa. Zatoka Piechcin jego mać, i po zatoce…Stoimy przy bojce na 18m i nią mamy zejśc w dół. To zejście to moje zejście. Pierwsze 3m jak cie mogę, potem zaczynamy walkę niewiadomo z czym i po co. Od 6 do 11m schodziliśmy nawet nie wiem jak długo, wydawało mi się że wieczność. Ból rozsadzał mi głowe. Dmuchanie nic nie dawało. Taktyka przeczekania podobnie. Matko Dirowska pomocy! Ból prawie jak przy męskim katarze lub 37.6C. Widziałem już białe światło w tunelu. Jak żyję i nurkuję, i piję, takiego bólu nie miałem jeszcze nigdy. Coś w stylu kopnięcia w jaja. To piechcin wbijał mi szpikulec prosto w tył oka. Bydle. Trwało to naprawdę długo. Faber machał w miedzy czasie że kończymy, żeby spiepszać. Nie! zaparłem się. Ileż to razy weryfikując później nurkowania, tego typu momenty powodowały konsekwencje jakieś miło fajne? Wizura dramat ale pchajmy się dalej. No i udało się, zeszliśmy na ten dół. Wizura o dziwo nie tak strasznie zbełtana, musi jeszcze tam nie doszła wycieczka.

piechcin-031wszędzie włosy, wszędzie…piechcin-030żółte kierpce, turbo w dupie – parafrazujac „biała czapka, ludzka krzywda”piechcin-027Wizura znowu siada i kuca piechcin-028dygresja – polecam motzno – #cytryn i gumiak w googlach 😉DSC_7131 copyłapiemy przełącznik on off, następuje wyłączenie mózgowe…a gazu coraz mniej 🙂 Odchodzimy na drugi krąg…
Korona zdobyta i to by było na tyle 😉

Tym razem jak prawdziwi polscy wędkarze po nurkowaniu obmywamy ręce. Woń na szczęście uleciała zaraz po wyjściu z wody. Takiej kupy to już dawno nie uświadczyłem. Na usta ciśnie się utwór Kazika – 100 milionów. Piechcin oddawaj moje 100 milionów! Serio się załamałem. Wiadoma sprawa, że nie jest to wina właściciela, a no taka specyfika zbiornika. Kurz się podniósł spieprzyło się wszystko. Mimo to niesmak miałem parę godzin. Politykę finansową przemilczę, miałem nie – ale przemilczę. Rozbawiło mnie, że do niedawna było jeszcze śmieszniej. Proponuję nakładanie mandatów za pływanie KUNIEM, zmącenie wody, czy tez szczanie w piankę… coś o czym zapomniałem ale poleję trochę i z tego, poręczówki. Może by tak poręczówkę do poręczówki zrobić? a potem do poręczówki przypiąć poręczówkę. Najlepiej taką, która będzie wystawała z wody. Najlepiej do każdego garażu prowadzącą. Ludzie serio? Czy to zabieg w związku z tą mgłą piechcińską? że wizura kijowa to wszędzie i do wszystkiego linki? że OWD czegoś nie znajdzie – raz nie znajdzie za 5tym razem znajdzie, 10 razy nie trzeba powtarzać nie? Jak się mają nauczyć?

piechcin-032Przez te płetwy czerwone, czerwone – oczaaaadziaaaaałeeeeem…

Cieszę się niezmiernie, że udało nam się spiąć ultra szybko i bez wybrzydzania pojechać. 2 z 3 akwenów jako całkiem nowe zrobiły robotę. Piechcinowi muszę na przestrzeni czasu wybaczyć – jak tylko zmieni swoje nastawienie co do wizury. Na razie jestem na nie. Z miłą chęcią wrócimy w bydgoskie! Podobno mamy co jeszcze pozwiedzać.

ps. Nam też ukradli lotnisko! Bydzianie musicie być silni, kiedyś jeszcze się odegramy! Nie będzie piernik/cebularz pluł nom w tworz! * niepotrzebne skreślić 😉

FIN