Dochodzę do wniosku, że jak umiesz cokolwiek robić w Piachach to jesteś w stanie wszędzie się ogarnąć. Ciemno, zimno, walnij z płetwy mocniej masz muł pod nosem, grochówa większość sezonu( rozwinę tu myśl – grochówa to takie „fusy” pływające/zawieszone w wodzie).

Dla samego nurkowania wizurka fajna i przyjemna. Dla foto niestety wspomniana gróchówka. Woda z brzegu jeszcze ciepła, bo prawie 18C. Tylko trochę za długo nie fociłem i tak przez pierwsze 20min byłem pewien, że wszystko jest cacy bo jest w automacie ustawiony i sam się dostosuje a ja sobie pościram gumką to i owo. Suddenly out from the nowhere…

E chwila to pół manual, tu nie ma opcji „odmóżdż”. I dobrze! Mądrość dla pokoleń A to nie Automat 😀  TO Apperture! 😀 Aczkolwiek Manual to manual…  jedyne co, to muszę wbić sobie w głowę że przynajmniej raz w miesiącu koniecznie zabierać aparat.

Czas też pomyśleć o czymś do makro i chyba polecę po kosztach i kupię kitowy słoik 18-55 jako, że go w junitedstejtsach polecają, a kosztuje grosze.

DSC_7991 copy
DSC_7988 copy
DSC_7962 copy
DSC_7965 copy
DSC_7961 copy
DSC_7953 copy
DSC_7912 copy