Wszystko się zaczyna i wszystko się kończy. Chyba, że dysputujemy na temat długu u lichwiarza, to z tym tak różnie 😉 3ci dzień przypadł na Piechcin. Na szczęście tramwaje przestawiły się w tryb niedziela i tym razem jakieś bardziej litościwe były. Od rana za to czułem, że klątwa zatokowa zaczyna i mnie dotyczyć. Baniak bolał jak po boju z litrówką. Szybkie śniadanie, bo przecież jesteśmy umówieni z Faberem pod sklepem dla polskiej kadry, i wyjazd z bazy. Żegnamy się  z mostem przez, któren to nikt nie przejdzie ( bo nie ma kładki dla pieszych! po co, to takie staromodne, pomalujmy ją na różowo i nazwijmy Liberacze! ), żegnamy seniorę Bodzię i ładujemy się do gazeliusza.

honoratka-086
image-1494
No i co? No i Faber zaspał! Tak… to był jego dzień definitywnie. Prowadził we wszystkich statystykach i nie tylko. Piech to piech… Musiał aczkolwiek nieźle drzeć, bo dogonił nas przed samym Piechcinem. Daliśmy mu fory i zgubiliśmy się gdzieś w okolicy.

Mimo, że jesteśmy dosyć wcześnie to nad woda już ruch spory. Możemy zapomnieć o dziewiczym wejściu, bez zapylenia, bez zmącenia i w ogóle czarny bez. Po 9 dociera jeszcze smutna informacja. Sens nurkowania zaczyna rozpływać się przez palce. Korona jednak wzywała i dobrze! Zmiana planu, z 2ch nurkowań zrobimy jedno ale ile gazu w płucach. Piechcin jest na tyle mały, że z dobrym kopnięciem spokojnie idzie to zrobić. Zwarci jak + z – zaiskrzyliśmy mocą i ruszyliśmy w kierunku wody. Do wody trzeba kawałek dojść, odległość coś jak spod kibelków w Zakrzówku do tafli. Niby niedaleko…

Faber robi za przewodnika orbisu. Zna teren jak własne włosy w uchu. Niestraszne mu nic! NIC-CIN!

piechcin-001
image-1495

niby pusto,a tłumy

piechcin-002
image-1496
ale wiatę przytuliliśmy

piechcin-003
image-1497

Dobra to tylko wejście, może dalej będzie lepiej. Pewnie sam zmąciłeś a teraz szukasz frajera winnego. Ogarnij się!

piechcin-004
image-1498

czarno to widzę, Faber tnie do przodu jak Kubica. Pomachać żeby zwolnił to se mogę, chyba na pożegnanie co najwyżej.

piechcin-005
image-1499

a jak nie może? a jak nie chce? tylko by rozkazywali a takiego, na pohybel…

piechcin-006
image-1500

panie to się w cole wsadzi, ześlifiuje, podmaluje, będzie funkiel nufka…

piechcin-007
image-1501

ujęcie całkiem zaskakujące ale mnie zaskoczyło coś innego. Moja głupota, oh wait, to już nie zaskoczenie z tym się żyje panie doktorze… Po co wyjąć budę od aparatu z mokrej skrzyni. Parowanie? a co to takiego? usługa w tinderze? bosh… kiedyś przez tą sklerozę to się alzheimera nabawię

piechcin-008
image-1502

Faber sekundy przed uderzeniem w brzozę, od tamtej pory słychać 2 szybkie wybuchy i zaczynamy dymienie.

piechcin-018
image-1503

podczas wojny może spokojnie stawiać zapory ogniowe, biologiczne i wszelakiego rodzaju zapory zaporowe. Weź w tym płyń człowieku. W sytuacji odnajduję się dopiero 1,5m nad nim.

piechcin-009
image-1504

a jak Fabera nie ma to i nawet widokowo się robi…

piechcin-019
image-1505
„boing” i nie ma mnie, jakie są twoje supermoce?

piechcin-021
image-1506
Gdzie oni są? Ci wszyscy moi płetwo płetwo płetwo nurki

piechcin-022
image-1507
bydgoskie, bo to takie ok i zarazem weź spierdalaj 😀 takie jak Bydgoszcz, niby ok a jednak… 😉

piechcin-020
image-1508

piechcin-017
image-1509
Mariusz nie wybacza. Zmąć to jeszcze raz Sam, no qrwa zmąć!

piechcin-010
image-1510

a mówią, że Łęczna to dziura. Jak widać nie tylko.

piechcin-011
image-1511

Ku pamięci

piechcin-012
image-1512

eM wyciąga smoka albo dwa

piechcin-013
image-1513

Fabera już suszy – dej mie piwo, dej!

piechcin-014
image-1514

W oczekiwaniu na listopadowe masakry Majkiego…

piechcin-015
image-1515

pył z białego zmienia sie w rdzawy. Przypomina mi się scena z Foresta Gumpa jak opowiada o rodzajach deszczu w Wietnamie.

piechcin-016
image-1516

mgła piechcińska jeszcze silna, na szczęście jakoś zelżała. Faber lubi matematykę, bankowo! sinusy cosinusy, czuję powtórkę z tych parabolicznych wzorów już na moich dziurach mózgowych.

piechcin-023
image-1517
a raczej ćwiartka?

piechcin-024
image-1518
oceny końcowe: 8,3 za lot, 7.7 za telemark , 3.8 za tango 🙂

piechcin-025
image-1519
wiedzą co robią w tiem bydgoskiem. Działa już pod wodą montują, boją się niemca ? czy lubelaków? 😉

piechcin-026
image-1520
No i piech… Las machina de la muerte poszedł w taki cug, że już nic nie szło widzieć. Pogubiliśmy się w chudy wuj.

Mimo odnalezienia, stwierdzamy że czas pogadać. W drodze na góre w głowie słyszę tylko cyk cyk bum, pizd syk $@# auaaaaaaaaa. Zatoka Piechcin jego mać, i po zatoce…Stoimy przy bojce na 18m i nią mamy zejśc w dół. To zejście to moje zejście. Pierwsze 3m jak cie mogę, potem zaczynamy walkę niewiadomo z czym i po co. Od 6 do 11m schodziliśmy nawet nie wiem jak długo, wydawało mi się że wieczność. Ból rozsadzał mi głowe. Dmuchanie nic nie dawało. Taktyka przeczekania podobnie. Matko Dirowska pomocy! Ból prawie jak przy męskim katarze lub 37.6C. Widziałem już białe światło w tunelu. Jak żyję i nurkuję, i piję, takiego bólu nie miałem jeszcze nigdy. Coś w stylu kopnięcia w jaja. To piechcin wbijał mi szpikulec prosto w tył oka. Bydle. Trwało to naprawdę długo. Faber machał w miedzy czasie że kończymy, żeby spiepszać. Nie! zaparłem się. Ileż to razy weryfikując później nurkowania, tego typu momenty powodowały konsekwencje jakieś miło fajne? Wizura dramat ale pchajmy się dalej. No i udało się, zeszliśmy na ten dół. Wizura o dziwo nie tak strasznie zbełtana, musi jeszcze tam nie doszła wycieczka.

piechcin-031
image-1521
łapiemy przełącznik on off, następuje wyłączenie mózgowe…a gazu coraz mniej 🙂 Odchodzimy na drugi krąg…
Korona zdobyta i to by było na tyle 😉

Tym razem jak prawdziwi polscy wędkarze po nurkowaniu obmywamy ręce. Woń na szczęście uleciała zaraz po wyjściu z wody. Takiej kupy to już dawno nie uświadczyłem. Na usta ciśnie się utwór Kazika – 100 milionów. Piechcin oddawaj moje 100 milionów! Serio się załamałem. Wiadoma sprawa, że nie jest to wina właściciela, a no taka specyfika zbiornika. Kurz się podniósł spieprzyło się wszystko. Mimo to niesmak miałem parę godzin. Politykę finansową przemilczę, miałem nie – ale przemilczę. Rozbawiło mnie, że do niedawna było jeszcze śmieszniej. Proponuję nakładanie mandatów za pływanie KUNIEM, zmącenie wody, czy tez szczanie w piankę… coś o czym zapomniałem ale poleję trochę i z tego, poręczówki. Może by tak poręczówkę do poręczówki zrobić? a potem do poręczówki przypiąć poręczówkę. Najlepiej taką, która będzie wystawała z wody. Najlepiej do każdego garażu prowadzącą. Ludzie serio? Czy to zabieg w związku z tą mgłą piechcińską? że wizura kijowa to wszędzie i do wszystkiego linki? że OWD czegoś nie znajdzie – raz nie znajdzie za 5tym razem znajdzie, 10 razy nie trzeba powtarzać nie? Jak się mają nauczyć?

piechcin-032
image-1522
Przez te płetwy czerwone, czerwone – oczaaaadziaaaaałeeeeem…

Cieszę się niezmiernie, że udało nam się spiąć ultra szybko i bez wybrzydzania pojechać. 2 z 3 akwenów jako całkiem nowe zrobiły robotę. Piechcinowi muszę na przestrzeni czasu wybaczyć – jak tylko zmieni swoje nastawienie co do wizury. Na razie jestem na nie. Z miłą chęcią wrócimy w bydgoskie! Podobno mamy co jeszcze pozwiedzać.

ps. Nam też ukradli lotnisko! Bydzianie musicie być silni, kiedyś jeszcze się odegramy! Nie będzie piernik/cebularz pluł nom w tworz! * niepotrzebne skreślić 😉

FIN