Amerykańskie Padi podrzuciło całkiem śmieszny tekst o rodzajach nurków jakich można spotkać pod wodą. Kiedyś, za czasów świetności forum nurkowych, gdy jeszcze nie było samych wojen i 100 wcieleń Ryszarda, od czasu do czasu pojawiały się ciekawe dyskusje. Starszyzna zazwyczaj albo nie odzywała się, albo rugała. Klasyka przypadku. Narybku i było i jest do tej pory sporo, w końcu każdy kiedyś zaczyna. Mi natomiast wrył się w pamięć podpis jednego z moderatorów, który był cytatem innej moderatorki.

„Nie boję się pływać sama, boję się pływać z kimś” – KasiaK

A jak to jest u nas? Na kogo można trafić pod wodą? – czytać z przymrużeniem obu oczu – rozwinięcie dla tych, co poziomu sarkazmu nie są w stanie czasami ogarnąć i wciągają za dużo do siebie 😉 tydzień kolumbijski w Lidlu już się skończył…

Zacznijmy z grubej rury, marzenie i cel każdego nurka – Nurek advaanced nitrox padi owd helena mam zawał diver 😉 bo każdy z nas przeszedł tą ścieżka w krainie ciemności.

Nurek techniczny– dla niego nie ma tabu. Był wszędzie (nawet w dupie) był w mieście, w Budaapeszcie, a ty noś jego stage’e jak my. Z zasady wiedzą wszystko. Mają tony sprzętu, dla większości  wręcz archaicznego. Jakieś stare wyciuchane skafandry, poobijane stage’e –  nowe budzą w nich odruch wymiotny. Wiedzą podzieli się tylko po zdobyciu zaufania, najczęściej wystarczy dobra impreza i jakiś ciut lepszy trunek od czystej 😉 Pod wodą może Ci co najwyżej zakręcić butle 😉 Po wyjściu z wody są 2 opcje albo skwituje cię w 3 słowach – Ty chu..dy wuju 😉 albo nie powie nic – jeszcze gorzej i wiedz, że coś spierdzieliłeś ale wymyśl sobie sam co żeś namotał. Więcej z Tobą nie zanura.

Nurek świeżak – nic nie wie, nic nie umie, emaanuuje mocą jak reaktor w Czarnobylu 30sek przed wybuchem. Wsadza palce we wszystko, dosłownie! „O jaka latarka! to ma z milion wato lumenów prawda?”  Jakaś wiedza jest o wszystkim  i o niczym. Pod wodą połączenie mustanga ze świnką morską. Ani świnka, ani morska, w dodatku płynie koniem. Jak to się płetwy zakłada? Chyba na głębszej wodzie nie? Zrobie to jak ci „techniczni” robią aco! A oni po prostu są niżsi? Jeśli na odprawie dostałeś przydział na niego to możesz być pewny, że wejdziesz z łodzi ostatni, a wyjdziesz jako pierwszy. Rodeo bez trzymanki. Choć zdarzają się wyjątki, jeśli wyjdą spod dobrej ręki lub po prostu mają dryg.

Nurek gburek – wszędzie i zawsze dym! ktoś znowu spał w moim łóżeczku! I odwal się od mojego sprzętu. Co ty wiesz o dekompresji,  czytałeś Struggiego? Nurkuj tak dalej, a zginiesz marnie, bo mieszanki oddechowe to zło. Hurr durr ziemianki , a kartofle w nurkowaniu z zamkniętym worku! W wodzie najczęściej obraz nędzy i rozpaczy. Zazwyczaj, żeby zrobić obrót macha rączkami jak tyranozaurus rex – if you’re happy and you know it clap your hands…oh wait. Nie ćwiczy, a plastiki ze szkoleń zbiera jak dzieci pokemony  z ulicy. Mimo jasnych planów na powierzchni, płynie swoim planem. Jego jest najjesza!

Nurek instruktor z łapanki– z przekorą patrząc po stanie co po niektórych organizacji – zrobiłem rescue, wkręcili mnie w divemastera, zrobiłem już 60 nurkowań z czego 45 na szkoleniach, czas przekazać tą naukę dalej. Ale żeby było krótko, ja nie mam czasu. No i wiecie wiedza kosztuje. Zrobię szkolenie weekendowo, najlepiej korespondencyjnie. Prezentacja w stylu amway o sprzedaży leszczom dżaketów i pianeczek odbębniona. Jeszcze tylko opłacę składki i jestem bobem…znaczy bokiem…bogiem? Boli Cię ucho? Choć pociągnę Cię niżej powinno Ci przejść, zróbmy to szybko, rachu ciachu i po strachu 😉 Płyniesz i zastanawiasz się: OWD prowadzi OWD? To tak można? 😉

Nurek fotoamator – tony sprzętu? Tu są 2 tony. Ustawię światło, lampy, aparat, kabelki, dodatkowe lampy, ostrość, jeszcze tylko ISO i możemy iść… a chwila zapomniałem włożyć kartę. Poczekajcie na mnie. W wodzie rozprasza go wszystko, rybka, ślimaczek, nurek kotwica, światło, brak światła, brak wizury, wizura… Trzeba go pilnować jak oka w głowie.

Jedyny plus, że zazwyczaj powie, że jest z nim problem 😉 no i od czasu do czasu dowdzięczy się jakimś zdjęciem kadrem czy innym samogonem. Na łodzi się z nim nie najesz. Wychodzi ostatni, jak już świta… z racji tego, że wpakował całe majątki w te sprzęty to musi mieć właśnie TO ujęcie! a w drugiej opcji świeżak zaprezentuje jeszcze wykres sinusoidy. Góra dół góra dół…Bye bye zatoki…

Nurek głuchy nietoperz – jaaak ślepy koń na wyścigach, nie widzi przeszkód. Nie mam kwitów ale 70 by walnął ? nie widzę przeszkód. Wrócić bez poręczówek do punktu wejścia? Nie ma problemu. Płyń koło mnie domykaj formację? Nie ma sprawy. A w wodzie? To co miałem zrobić? No przecież byłem niedaleko, mrugałem Ci że jestem, wtedy raz pamiętasz? Zaraz przed tym jak się zapatrzyłem i zgubiłem. To wasza wina, że tak zmąciłem wodę ,że nie mogłem do domu trafić. A w ogóle to nie wypływałem na powierzchnię bo stwierdziłem, że bez kompasu też dam radę. No i przecież doszedłem w końcu nie? Brzegiem…Żyjemy? Żyjemy! To kiedy następny nur?

Nurek choinka – widzieliście jaki mam nowy zajebisty uchwyt magnetyczny do węża El Pe? A do Haa PE widzieliście? A w ogóle to skoro robimy to dobrze, to wziąłem jeszcze wpiąłem drugi manometr, drugie skrzydło, 2 dodatkowe argonówki – jedna na batt! plate – kupiłem ostatnio! – druga tu pod pachą, mniejsza! Do tego widzieliście ten mój komputer? Myślałem żeby kupić drugi taki sam ale ten był tańszy. Ale te kolory! Jak wynurzam się za szybko to ustawiłem sobie piosenkę Zenka Martyniuka, przez te oczy czerwoneeee. Dobre nie?  W wodzie, jakiej wodzie? Zanim wejdzie wszyscy już wychodzą. Pozostaje mu wejść samemu, zmoczyć ten funkiel nowy skafander, dojść do platformy, no dobra to tyle. Starczy. Grażynko ale dzisiaj był słaby nur, taka wizura zła była, nie widziałem nawet mojego komputer tego 3ciego co ci nie mówiłem, że wygrałem ostatnio.

Nurek świąteczny – jest mniej więcej jak Niemiec jeżdżący swoim oplem – tylko raz w tygodniu do kościoła – z tą różnicą, że on do wody wchodzi raz na rok. Sprzęt parcieje, tyle że z tego powodu że większość czasu wisi i się utlenia. W wodzie zazwyczaj jest coś nie tak. Albo fakap sprzętowy, bo po co sprawdzić sprzęt, albo fakap w wodzie, bo zapomniałem jak to się robi. A mówiliście, że to jak jazda na rowerze! Ale przecież wyszliśmy! Żyjemy!

Nurek Yoda – zazwyczaj instruktor z kwitami nawet na czołg. Jeśli wchodzi do wody to po to żeby udowodnić Tobie gdzie jest Twoje miejsce w szeregu. Oddychanie dla niego jest przereklamowane. Jesli już sotsuje do tego tlen i robi to grubo poniżej twojego ppo2. Chcesz go oszukać? O… i butla Ci się zakręciła i maska ci spadła? I płetwy obie zgubiłeś? O i twojemu partnurowi też? W sieci wpadłeś? Patrz nawet nóż Ci wypadł. Ojej… Jedyny, którego zapamiętasz na długie lata. Pozytywnie lub nie. I’ve met him and survived 😉 pozdro 😉

Nurek kronikarz – a czy słyszałeś już historię, w której ratowałem białe delfiny jednookie… tak… ze 30x…ale oni jeszcze nie słyszeli – słyszeliście? Tak więc było to lato 1989, był maj, pachniały bzy, jakie to piękne jest…A w wodzie robi, nie nie loda 😛 W wodzie?  Ale pamiętasz tam to się działo! 300 ludzi poszło w Polskę, aż Staszek z Łęczycy wysiwiał. Znaczy Czesiek… W tamtych latach to manometry robiliśmy sobie z gum do majtek! Kiedy już dojdzie do wody, to w jego czasach inaczej się to robiło.

Nurek JA WIEM NAJLEPIEJ –  co ty wiesz o nurkowaniu? Ty patentu nie masz, na patent patentu który ja chciałem zrobić ale kwitów Ci nie pokażę bo skopiujesz i powiesz, że twoje!  To moje! I Najmojsze! A w ogóle to ich nie mam. Ale widzę, że coś zrobiłeś, trochę Ci nie wyszło, Poprawiłbym Cię bo wiem jak ale zrobię to sam, tylko niech mi te 934tys patentów wcześniejszych zatwierdzą. Władca mórz, syren, trabantów, fal… Uber alles!

Nurek torpeda – ale płyń tym razem spokojniej? Ok? Pilnujmy się, pilnujmy poziomu. Ok? OK! W wodzie Szlezwig Holsztajn, Husajn bełt i Robert Kubicaa w jedenej osobie. Płynie jakby jutro miało nie być. Jakby pęcherz już na wejściu mówił jestem pełny! DO wody i do domuuu! No chłopie minęło 45minut a ty już 3cie okrążenie robisz. Widziałeś co chciałeś? To o co chodzi.

 

A ty iloma nurkami jesteś ? A może nurkiem?!
Keep smiling Pawlak! i relaks w sobie noś 😉

ps. Wszystkie foty w tym materiale są produkcji divelife i ich celem jest tylko i wyłącznie szydera 😀 ich jakość jest adekwatna do jakości tych 1400 słów 😀 Kopiowanie i udostępnianie pod karą prawa Hamurabiego, ty weźniesz – to ja pokaże twoje z sąsiadem 😀

pps. przy braku relaksów to znam ludzi, którzy znają ludzi, także jeśli coś, to wiem kto komu, i jak szybko, bez nfz, jest w stanie przyciąć lub wyjąć kijek z tyłka 😀