flexole_tunning

Pani kierowniczko jest zima i musi być zimno!

Słynny cytat z wiecznie żywego „Misia” sprawdza się jak znalazł w naszych wspaniałych warunkach. Nurkując  w Polsce cały sezon zmagamy się z temperaturami, które w większości przypadków spadają poniżej 5C.

O ile górę naszego skafandra ubieramy jak tylko się da – ocieplaczami, bielizną termoaktywną, warstwami na cebulę – o tyle dół nie pozostawia nam już takiej ilości rozwiązań.

Flexy są bardzo fajnym rozwiązaniem. Bardzo lekkie i giętkie. Pozwalają bez problemu na wywrócenie skafandra inside out i chociażby szybkie sprawdzenie swojej szczelności. Zakładają się tak samo szybko i miło. Ale ale…

Przyzwyczajony do sztywnych kaloszy a’la RELAX (pacz niżej)

po przesiadce odczułem kilka różnic. Pierwsza to właśnie twardość. Kalosze zapewniały całkiem sporą. Druga, usztywnienie kostki i praca płetwami. Nie było już tak łatwo. W kaloszu pracuje but, we flexach pracuje cała stopa z kostką włącznie. Trzecia rzecz to ciepło. W związku z giętką i cienką podeszwą, oraz bokami z neoprenu, moje nogi zaczęły marznąć.

2 pary skarpet, które zawsze szły pod suchara, przestały wystarczyć. Nastąpiła wojna zbrojeń, więcej, grubiej, mocniej, teraz ( prawie jak lista przebojów 30ton). Zbrojenia zaczęły przybierać na wadze, aż w pewnym momencie wyjęcie nogi, powodowało już duże problemy. O ile problem ciepłoty został zmniejszony, o tyle problem giętkości podłoża pozostał.

Stało się jasne, że potrzebuję czegoś, tylko czego? Sama wkładka typowo butowa też giętka. Dechy tam nie wsadzę 😀 Gdzieś w rozmowach ogólnonurkowych nastąpiła burza zaazotowanych głów i żarówka błysła… Szybka wizyta w przydomowych marketach i włalaa, działamy!
20150105_200638

Do wykonania wkładek potrzebne będą:
– w miarę twarda, linoleum’owata podkładka ( akurat podwędziłem córce jedną z jej żywieniowych już wcześniej 😉 ) – rozmiar minimum A4, jeżeli mniejsze to polecam 2szt.
– wkładki do butów, najlepiej 2 pary ( chyba że traficie w naprawdę dobrze dopasowane)- nożyczki
– taśma dwustronna
– szara 3mka zwana ducktape’em
– marker

Prace zaczynamy od zaznaczenia na linoleum „kopytek”. Moje małe nie są w związku z tym, że muszą utrzymać kawał konia…
20150105_200704
Podkładka zdążyła wcześniej oberwać od wszelkich klejeń, lutowań itp. ale o to właśnie chodzi w recyclingu, prawda? 😉 Ogółem 45/46 weszło, powyżej może być problem 😉

Tniemy i dla „stajla” żeby wyglądały PRO, DIR i w ogóle prikrasnoje, wunderbar ja pier… „tejpujemy” je dookoła – czytaj oklejamy szarą
20150105_202322
Jak widać powyżej, wkładeczka mimo tego, że w rozmiarze to chyba na nóżkę do 50kg…

Dobrze, że w opakowaniu były 2 pary 🙂 Żeby zminimalizować straty i żeby później nie naciąć się z taśmą, przykleiłem jedną całą a druga dosztukowałem.

20150105_203938

Praca zajęła dosłownie kilkanaście minut. A pośpiech wskazany jest przy łapaniu much podobno 😉

Po docięciu i dopieszczeniu efekt finalny wygląda tak:
20150105_204613
Koszt to max 15-20zł w zależności od tego jakich elementów nam brakuje  w domu. Same wkładki gotowce miały tez swoją warstwę izolacyjną więc de facto dodajemy 3 warstwy: usztywniającą, izolującą i grzewczą.

Gorrrąco polecam – żanet kalet-nik… A efekt na zawołanie jak po braveranie 😉