Dochodzę do wniosku, że jak umiesz cokolwiek robić w Piachach to jesteś w stanie wszędzie się ogarnąć. Ciemno, zimno, walnij z płetwy mocniej masz muł pod nosem, grochówa większość sezonu( rozwinę tu myśl – grochówa to takie „fusy” pływające/zawieszone w wodzie).
Dla samego nurkowania wizurka fajna i przyjemna. Dla foto niestety wspomniana gróchówka. Woda z brzegu jeszcze ciepła, bo prawie 18C. Tylko trochę za długo nie fociłem i tak przez pierwsze 20min byłem pewien, że wszystko jest cacy bo jest w automacie ustawiony i sam się dostosuje a ja sobie pościram gumką to i owo. Suddenly out from the nowhere…
E chwila to pół manual, tu nie ma opcji „odmóżdż”. I dobrze! Mądrość dla pokoleń A to nie Automat 😀 TO Apperture! 😀 Aczkolwiek Manual to manual… jedyne co, to muszę wbić sobie w głowę że przynajmniej raz w miesiącu koniecznie zabierać aparat.
Czas też pomyśleć o czymś do makro i chyba polecę po kosztach i kupię kitowy słoik 18-55 jako, że go w junitedstejtsach polecają, a kosztuje grosze.
Comments by thoms