W Nowym Roku stare nawyki. Loża szyderców spotkała się na pierwsze walne zgromadzenie i popracowała należycie.

Niedziela na Maryjce była jednym z ciekawszych otwarć sezonu albo raczej roku bo jaki nurek zamyka sezon 😉 ? Jadąc od początku Strugalskim – zdarzenie #136 nurek zakłada suchara tył na przód (pozdro Konrad 😀 ) to musi zostać spisane by nie zostało zapomniane 😀 Nurków więcej jak w sezonie letnim, a to dobrze świadczy – 9tka ?! Woda zimna ale tu się za wiele nie zmienia. Osobiście nie patrzę na cyferblat bo szkoda zdrowia psychicznego… ujrzeć takie 2C… Za to inni chcieli patrzeć, a nie było im dane zobaczyć.

Miałem w ręce Divecomputer z L4m, pozostawię bez komentarza i raczej jako w kategorii prototyp, jedyne co, to nie chciałbym być królikiem doświadczalnym – dać mu szanse, projekt ma sens ale nie w tym momencie.

Zbierając się do wody, w ten zimowo jesienno cholera wie jak nazwać niedzielny poranek daliśmy szansę popływać Olimpii! Olimpia to nie tak jak mówi Leszek, serio wyglądasz świetnie! 😀 – podryw na neandertalczyka po prostu nie działa na taki IQ 😀

I tak oto weszliśmy wespół zespół by spróbować po raz kolejny drinka pdt. piassiachiusets sunrise – co po polskiemu przekłada się na tani szampan zmieszany ze zmuloną wodą 😉 a z racji tego, że jedyny prawilny tygodnik nastolatka został wycofany z rynku – tak tak bravo girl 😀 – to ja kontynuować tradycję będę i poniżej fotostory z lekkiego pettingu 😀

Występują:

Jako Don Gregorio

Jacek&Bogdan jako muchomory vel. gdzie jest ta cholerna głębokość?

Konrad jako zacznijmy ten sezon fakapem, albo nie … trzema 😀

Olimpia jako jak nie dać się wyrwać na neandertala i jak założyć ten cholerny kaptur!

Cybul jako cin cin = on sam 

dajrektor na wideo – „mam nadzieję, że nie świeciłem ci w kadr”

powiedz coś polaku temu, bankowo zrobi na odwrót 🙂

na Maryi w niedzielę przez chwilę zaduma

czas na modlitwę

prawie jak w Częstochowie, choć ruch nie wiem czy nie większy

a dotknę, może strażnik nie zobaczy…

dotknąłeś! widziałem! ty Cybulu TY!

za karę 100 zdrowasiek!

zapomnieni aktorzy

zaczęli robić problemy

a don Gregorio postanowił pobić Stocha w wyskoku z żuka!

Na finish laska podlaska

 

Wypite, posprzątane to do domu! Do następnego!