Na wstepie dedykuje ten post Piotrkowi S przez duże S – majster wkleiłeś manszety po mistrzowsku 😉
Z ciekawych sytuacji, wynajęliśmy hotel przez system rezerwacji – coś jak ceneo – przecena z 210zł na 70zł, jak za 2 os to cena akceptowalna. Dojechaliśmy, wchodzimy do pokoju, nie ma pościeli. O Fcuk…
Pierwsza myśl – no to mamy chłopie problema. Otwieramy szafę, pościel jest ale wymiętolona i widać, że nieświeża. Ktoś tu leci w ciula z nami? Szybki telefon – prom pani nie ma pościeli, znaleźć nie możemy. W tempie pantery schowaliśmy zawartość z powrotem do szafy i rżniemy głupa. Pani weszła – widok twarzy ewidentnie wskazywał na to, że coś tu kminione próbowało być. Skończyło się, przeprosinami i nowym pokojem.

W sobote ruszyliśmy skoro świt na akwen. Puchy, że aż miło. 2-3 auta, paru nurków ogółem luz. Baza już przerzucona nad akwen. Wejściówki do odebrania po wjeździe za bramą. Nowe łazienki z prawdziwego zdarzenia. Sprężarkownia na miejscu. Wizura z brzegu powalająca. Woda krystalicznie czysta. Składamy sprzęt.

Sytuacja dziwna – podszedł jakiś nurek, powiedział cześć, popatrzył na Azona, po dotykał, popatrzył i poszedł, zero komentarza. Popatrzyliśmy na siebie z Bartkiem, z lekkim zdziwieniem. Ale to jeszcze nic 🙂 ludzie to jakieś dziwne mieszkają po tej drugiej stronie Wisły…

Czas na przerywnik filmowy, sponsorem imprezy są gazy Stefana 😀 oraz kompresor Bauer 😀

Pierwszy nur – 90min, trochę zmarzłem. Ogółem zrobiliśmy zwiedzanie skałek. Do 25m wizura rewelacja, poniżej mleko.

Mleko poniżej 25m – Nyska była na 27m

Bartek podczas tego nurkowania znalazł piłeczkę golfową, ja młotek 😀 oczywiście nie obyło się bez walki na młot i życie

W przerwie powierzchniowej Bartek wpadł na „se żenial, se tchrebiau, se magnificent” pomysł i zaniósł kaptury do sprężarkowni, żebyśmy nie musieli zakładać zimnego węgorza na baniaki. Herbatka, w międzyczasie pomoc ekipie z Wawy bo pewna nurkująca koleżanka wzięła 5kg ołowiu do twina i coś opaść nie mogła. Śmiem twierdzić, że mogła ważyć w okolicach Bartka ( bez urazy ale…). Tu dziwna sytuacja 2. Ci z ekipy WWa też podeszli coś zagadać, skąd jesteście? trala la… i nagle gość opowiada o historii miłosnej jego kolegi z 2 paniami i jakież to erotyczne doznanie było… nie omieszkał opisać sytuacji w najmniejszym szczególe. Karp… Nie żeby ktoś narzekał ale takie rzeczy bez beczki soli i piwa?? 😀

Drugi nur to już rekreacja czysta i zwiedzanie podwodnych atrakcji. 75min i ogółem bardzo ciepło, 2 pary rękawiczek jednak robią swoje. Po przygodach z pierścieniami VDS ( nie wiem czy one były źle założone czy są spiepszone, nie wiem) wróciła stara miłość do Northernów. Wymieniłem oringi i oba nurkowania z suchymi rękami – lekko mówiąc w tym sezonie miałem z tym duże problemy. Dzięki Piotrek raz jeszcze, bo stare manszety były źle docięte i zalanie rękawicy oznaczało zalanie połowy rękawa od ocieplacza.

La Poluz wóz

La zemsta honeckera – ale to amelinium ( AMELINIUM – tekst wyjazdu ) tego nie pomalujesz

Łe mesjie szalone kierowce – zwany również oddawaj fartucha

Le antek

Niestety na Antku zdechła bakteria i Go pro stwierdziło, że przechodzi też w tryb rekreacji. Pobujaliśmy się jeszcze po płyciźnie. Poćwiczyliśmy z lekkich nudów wypinanie węży od inflacji i zakończyliśmy Zakrzówek w tym roku. Tak się ogarnęliśmy, że po 16 byliśmy już spakowani i gotowi do drogi.

W drodze powrotnej zadzwonił Piotrek i powiedział nam o knajpie, rodem z PRLu ale z dobrym jadłem. Jedziemy jedziemy…Zajeżdżamy centralnie pod, a w głośnikach jakimś trafem leciał akurat Kult i zgadujcie co? 🙂


lekki karpik 2 😀

JA już nie mogłem patrzeć na jedzenie ale mesjie Bartoza wziął jeszcze żurek. Podany w jakieś 2min od zamówienia, w salaterce 😀 porcja w sam raz na jego potrzeby 😀 ogółem polecamy

Wracając na chwilę do tematu go pro – po Zakrzówku widać centralnie, że ta kamera ma siłę, ma moc ale potrzebuje odpowiednich warunków.